poniedziałek, 31 marca 2014

Pierścionek mózg i niedzielny spacer ;)

Hej ;)
Post miał być wczoraj, ale z powodów technicznych jest dopiero dzisiaj ;). W najbliższym czasie postaram się wstawić ten nieszczęsny modelinowy tutorial.
Mieszkam koło lasu, na skraju którego znajdują się dwa jeziorka. Poszłam tam wczoraj, bo chciałam pooglądać żaby, jednak najpierw wstąpiłam do "znajomego" puszczyka:


Odwiedziłam go jednak nie tylko w celu zobaczenia czy siedzi w swojej dziupli. Sowy, podobnie jak inne ptaki drapieżne łykają drobne ofiary w całości i wypluwają ich sierść, pióra i kości w formie wypluwki. Na podstawie jej składu można dowiedzieć się co sowa zjadła w ostatnim czasie. Zainteresowanym polecam internet, nie będę wstawiała ich zdjęcia na blogu, bo kogoś może to brzydzić (spokojnie nie śmierdzą ;)). Miałam szczęście - pod drzewem leżały cztery świeże wypluwki i zabrałam je do domu (moi rodzice pozwalają mi zabierać do domu różne dziwne rzeczy xD). Do tej pory analizowałam wypluwki dwóch gatunków sów: puszczyka i płomykówki (zresztą w naturze widziałam tylko te dwa gatunki).

Nad stawem naliczyłam ponad 100 ropuch szarych (żab praktycznie nie było), widziałam też w paru miejscach złożony skrzek. W wodzie pływała również duża martwa ropucha, której nie omieszkałam stamtąd wyłowić i zabrałam ją do domu. Obecnie czeka w zamrażalniku na zakonserwowanie w formalinie. Jak nikt nie podejmie się tego zadania, to ropucha będzie ciekawym rekwizytem na Prima Aprilis (hahaha, jak powiedziałam o tym mojej mamie to pożałowała, że pozwoliła mi ją zabrać xD). Wstawiam zrobione wcześniej zdjęcie żaby, bo nie wzięłam na spacer aparatu (szkoda...); zdjęcie puszczyka też było zrobione kiedy indziej, ale widnieje na nim ten sam osobnik ;).


Mam jeszcze jedną pamiątkę po spacerze, a mianowicie wielki pęcherz na pięcie. W sobotę kupiłam sobie nowe glany. Miałam je wtedy na nogach przez parę godzin i mnie nie obtarły, więc stwierdziłam, ze mogę pójść w nich na spacer do lasu i to był błąd (dla niewtajemniczonych: tego typu buty na początku prawie zawsze obcierają i trzeba je najpierw rozchodzić). Chociaż założenie ich na spacer miało jedną zaletę: nie musiałam się martwić, że będę miała mokre stopy jak niechcący je pomoczę Już kiedyś straciłam równowagę i wpadłam do stawu w adidasach i nie było to miłe (chociaż wtedy nawet kalosze by mi nie pomogły, miałam mokre nogi do połowy uda ;)).

A teraz wspomniany pierścionek mózg ulepiony z modeliny:




Jako biolog nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem biżuterii z moim ulubionym organem :)
Pozdrawiam ;)

środa, 26 marca 2014

Wymianka z Paulą :)

Hej ;)
Ostatnio wymieniałam się przydasiami z Paulą . Jeśli chcecie zobaczyć co jej wysłałam, to jej post dotyczący tej wymianki znajdziecie TU . Pauli bardzo dziękuję za mnóstwo fajnych rzeczy :). W kopercie znalazłam:


EDIT: Dostałam jeszcze jedna kartkę papieru do robienia nadruków na koszulkach <3.

Mam do Was pewną (może trochę głupią) prośbę: jeśli ktoś jest moim obserwatorem, niech napisze mi o tym w komentarzu. W bloggerze jest coś nie tak i od dawna pokazuje mi 3 obserwatorów, a jest ich więcej (i chciałabym wiedzieć kto i ile, posiadanie obserwatorów jest motywujące xD). Dowiedziałam się o tym kiedy wyszłam na bloga jednej osoby i  ze zdziwieniem zauważyłam mój świeżo wstawiony post w gadżecie "Obserwatorzy" na pasku bocznym (blogger nie pokazuje mi, że ta osoba mnie obserwuje).


Akurat weszłam na pulpit nawigacyjny bloggera i zobaczyłam fajną liczbę wyświetleń i zrobiłam Screena ;).
Śmiesznie, zwłaszcza, że liczbę "1234" też zobaczyłam przez przypadek (tutaj też nie obyło się bez Screena, ale zrobionego telefonem ;P).

Pozdrawiam ;)

poniedziałek, 24 marca 2014

Pulchna myszka

Hej ;)
Wydziergałam dzisiaj na szydełku białą myszkę. Z założenia miała to być albinotyczna mysz laboratoryjna, jednak w końcu przyszyłam jej ciemnoszare oczka ;). Do tej pory zrobiłam już paręnaście myszek, jednak w znacznej większości były przeznaczone na prezent (to trzecia, która została u mnie). Nie chciałam, żeby była taka sama jak kilka ostatnich, więc jest nieco pulchniejsza :), jedną z poprzednich myszek możecie zobaczyć tu: http://sowiagaleria.blogspot.com/2014/01/szydekowanie-ciag-dalszy.html . Poza tym jest pierwszym szydełkowym gryzoniem z przyszytą bazą broszki.
Pierwotnie miałam w ogóle nie wstawiać jej na bloga, jednak podczas wypychania jej stwierdziłam, że wygląda zabawnie i zrobiłam jej zdjęcie:


wypełnienie skojarzyło mi się z brodą świętego Mikołaja xD

Później postanowiłam podzielić się się z Wami też końcowym efektem:




Gdy moja mama zobaczyła to ostatnie zdjęcie, stwierdziła, że wygląda jakby miała rogi baranka (i w sumie coś w tym jest ;)).
Pozdrawiam :)

niedziela, 23 marca 2014

Wiosenna zawieszka do naszyjnika

Hej ;)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać wiosenną zawieszkę do naszyjnika. Jest w całości wykonana przeze mnie. Ulepiłam ją z masy termoutwardzalnej Fimo i Premo! Sculpey, tylko niebieską kokardkę zrobiłam ze sznurka woskowanego i przykleiłam ją do wypieczonego elementu (bałam się, że się zniszczy przy wypalaniu) oraz kwiatek ma w środku plastikową perełkę. Te błyszczące kropeczki na grzbiecie żuczka to mikrokulki :). Cała zawieszka ma 2 centymetry i 2 milimetry średnicy. Wykorzystam ją do naszyjnika dla mojej mamy (na zdjęciu nie ma reszty naszyjnika, bo jeszcze nie wiem na jakim kolorze bazy/rzemienia ją umieścić). W rzeczywistości fiolet na kwiatku i żuczku lekko połyskują, ponieważ ulepiłam je z Premo! Sculpey Accents fioletowa perła, niestety nie widać tego na zdjęciu.

  

   

Pracę zgłaszam na dwa wyzwania:
1. Wiosenne blog hop u SZMEKa
W pracy wyzwaniowej miały znaleźć się:
*stempel - Z tym miałam największy problem, ale w końcu coś wymyśliłam. Zielony element w rzeczywistości jest postemplowany ptasimi śladami. Jeśli ktoś popatrzy pod odpowiednim kątem, to widać je na końcowej pracy. Odcisnęłam je za pomocą "stempla" zrobionego przeze mnie z kawałka drucika. Widać to na tym zdjęciu ("stempel" jest po prawej stronie; dłuższego boku użyłam do odciśnięcia 3 dłuższych palców, a krótszego do znajdującego się z tyłu odcisku krótszego palca):


*perełka - środek kwiatka nie jest ulepiony z modeliny, to perełka, poza tym jest jeszcze modelina fioletowa perła ;)
*kolor zielony, kwiatek, listek, kolor żółty, motylek, sznurek - tutaj już chyba nie muszę nic wyjaśniać :)
2.Otwórz szufladę - Motyl
Tutaj też raczej nie muszę nic wyjaśniać :)
Pozdrawiam ;)

środa, 19 marca 2014

Bransoletka na zamówienie

Hej ;)
Jakiś czas temu pewna osoba zamówiła u mnie przesuwaną bransoletkę z dwoma sówkami i zawieszką z plasterka millefiori. I sówki, i plasterek zostały zrobione przeze mnie z modeliny, są zawiązane na czarnym sznurku woskowanym 1 mm. Położenie zawieszek oraz kolory sówek i sznurka zostały wymyślone przez tą osobę, a co umieścić po środku miałam wybrać ja ;)





niedziela, 16 marca 2014

Bezpieczne oczy

Hej ;)
Jakiś czas temu jedna osoba  zapytała się mnie w komentarzu co to są bezpieczne oczy, o których wspominałam na blogu przy okazji szydełkowych prac. Wtedy nie odpowiedziałam jej, ale zdecydowałam się żeby dodać na ten temat cały post (lepiej można to wyjaśnić mogąc wstawiać zdjęcia). A więc:
Bezpieczne oczy to plastikowe oczy dla pluszaków i stworków szydełkowych/drutowych (tak, wiem jak okropnie brzmi to zdanie, ale nie dało się go inaczej sformułować xD). Składają się z dwóch części: pierwsza ma z przodu właściwe "oko" i sztyft, a druga to podkładka. Montuje się je tak, że przez oczka robótki/materiał przekłada się tą część ze sztyftem, a z drugiej strony nakłada się na nią podkładkę w odpowiednią stronę i przesuwa po sztyfcie do samego końca (z tego wniosek, że trzeba to zrobić przed zakończeniem robótki/zszyciem całości). Nazywają się "bezpieczne", ponieważ po założeniu podkładki na sztyft zdjęcie podkładki jest niemożliwe. Dzięki temu nadają się do zabawek dla dzieci, dziecko nie może czegoś takiego rozmontować i połknąć (jednak na wszelki wypadek nie zaleca się stosowania ich w zabawkach dla dzieci poniżej 3 roku życia, bardzo zdolny maluch mógłby przepchnąć podkładkę przez oczka robótki). Z uwagi na taką "właściwość" tych oczu należy wcześniej dobrze przemyśleć ich rozmieszczenie na robótce/pluszaku. Niestety w Polsce są praktycznie niedostępne, jest tylko jeden polski sklep internetowy, w którym można je dostać: http://www.swiatpasji.pl/sklep . Ja też zamawiałam tam wszystkie moje oczy (i ich zdjęcia są w tym poście).
Są dwa typy bezpiecznych oczu - pierwsze, z metalową podkładką:


 duże i średnie oczy mają podkładkę z ząbkami



 wszystkie oczy z metalową podkładką mają gładki sztyft


małe oczy (6 mm) mają trochę inną podkładkę niż duże i średnie
Ten typ oczu (wszystkie wielkości) daje się łatwo i bezproblemowo zakładać.

Typ drugi - oczy z plastikową podkładką:


 duże i średnie oczy mają podkładkę z wypokłością i czterema wąskimi wgłębieniami i sztyft z "zakładkami" - nie gładki


małe oczy mają gładką podkładkę i nie gładki sztyft
Ten typ oczu daje się się dość łatwo zakładać w przypadku oczu dużych i średnich, a w przypadku małych trzeba się trochę nagimnastykować żeby się udało (polecam włożyć na jakieś 10 minut do gorącej wody - ale nie wrzącej!, wtedy jest dużo prościej :) oczywiście mam tu na myśli same oczy, a nie robótkę z oczami xD)

Poza tym są jeszcze oczy do przyszycia jak guziki:


 

...oraz noski:


Przykładowa robótka z użyciem bezpiecznych oczu (pewnie ją kojarzycie, była na blogu jakiś czas temu):


Bezpieczne oczy znajdziemy w większości pluszaków. Przykłady:


wróbel - moja pamiątka z Ulm (miasto w Niemczech)


sowa (jej oczy świecą w ciemności)


bakteriofag T4 kupiony na Giant Microbes
Mam stamtąd tego bakteriofaga, neurona mózgowego niesporczaka i świerzbowca (tego ostatniego od My Bubble World ;).Bardzo lubię ten sklep i radzę Wam tam zajrzeć, możecie jeszcze zerknąć na ich amerykańską stronę, tam jest więcej produktów Giant Microbes amerykański .

Mam nadzieję, że mój długi i nudny esej na temat bezpiecznych oczu Wam się przyda. Jeśli skorzystaliście z niego i użyliście do czegoś bezpiecznych oczu, wklejcie linka do do swojej pracy (oczywiście jeśli chcecie ;)), będzie mi miło. Jeżeli macie jakieś pytania - piszcie w komentarzach lub na maila sowiagaleria@gmail.com .
PS: Jeśli ktoś chce się ze mną wymienić, mogę mu wysłać jedną parę czarnych małych oczu ;).

sobota, 15 marca 2014

Wyzwanie KK Lorelei

Hej ;)
Zgłaszam moją pracę na wyzwanie Kreatywnego Kufra "Lorelei".
Lorelei to według mitologii germańskiej piękna syrena, która pragnąc zemścić się za to, że jeszcze za życia zostawił ją ukochany, swoim śpiewem i urodą zwodziła mężczyzn, którzy próbowali się do niej dostać i ginęli rozbijając się o ostre skały. Przesiadywała na wysokiej skale na Renie.


 
moja praca:


Pierścionek przedstawia Lorelei leżącą na kamieniu w "towarzystwie" trzech czaszek (jednej nie widać na zdjęciach, bo jest z tyłu), symbolizujących mężczyzn - ofiary syreny. Na dole dookoła kamienia znajdują się niebieskie wzorki imitujące fale. Został wykonany w całości przeze mnie (oczywiście nie licząc metalowej bazy pierścionka xD) z masy termoutwardzalnej Fimo Soft i Fimo Effect. W najdłuższym miejscu kamień z syreną ma 2,3 cm (nie na podstawce, tylko kawałek wyżej, widać to na zdjęciach).


porównanie wielkości do monety pięciozłotowej (zdjęcie zostało zrobione jeszcze przed przyklejeniem kamienia z syreną do bazy pierścionka)



 
na mojej ręce ;)

Zachęcam do posłuchania Theatre of Tragedy - Lorelei (to akurat jest metal gotycki; całkiem fajna piosenka, chociaż ja wolę mocniejszy metal ;)).
PS: Gdy pisałam ten post, moja mama nazwała mnie pierścienicą ;P.
 

czwartek, 13 marca 2014

Zakupy i rzeczy na wymiankę

Obiecany post z rzeczami kupionymi w Passionroom (będę wymieniać się z jedną osobą, z którą już to wcześniej ustaliłam). Jeśli ktoś jeszcze jest chętny do wymianki - niech napisze w komentarzu ;).


jeszcze nieogarnięta całość po wyjęciu z pudełka


 sznurki


 kokardki


 zawieszki


 kostka modeliny, dwa losowe patyczki fimo, róże z żywicy


 bazy pierścionków


 łańcuszki i ćwieki


 różne półfabrykaty


 bazy naszyjników, broszek, łączników, itp.


 kaboszony i buteleczki


czaszki, kubeczek (zamówiony niechcący xD), gratisy

Sorry, że są w woreczkach strunowych, ale jest tego tak dużo, że nie chciało mi się wyciągać z nich tych rzeczy i potem znowu je wkładać.
To są zdjęcia tylko ostatnich zakupów. Poza tym mam na wymiankę trochę rzeczy, których nie ma na zdjęciach: trochę półfabrykatów (jak chcecie coś konkretnego to się spytajcie czy to mam; nie chciałam rozkładać na podłodze tego wszystkiego, bo potem musiałabym to porządkować na nowo), mnóstwo różnych rodzajów koralików, filc w arkuszach, tony czesanek wełnianych (nie z merynosa), mnóstwo kolorów mulin, więcej różnych sznurków (skręcanych nie mam wcale, bo ich nie używam), różnorakie ozdobne papiery, kwadraty i koła do origami w różnych rozmiarach i z różnymi wzorami, dużo kolorów modeliny (głównie Fimo Soft i Effect), Fimo Liquid (mogę trochę odlać do mniejszego pojemniczka), włóczki (głównie akryl, chociaż mam też cieniowanego merynosa), mnóstwo ścinków róznych tkanin i dzianin, patyczki fimo (a że miałam okazję pobawić się trochę techniką millefiori, mogę na zamówienie spróbować zrobić jakiś wzorek - byle nie jakiś super trudny np. twarz :)) Najprawdopodobniej o czymś zapomniałam (jak sobie przypomnę, to dopiszę w komentarzu ;)).
Już parę osób zagłosowało w mojej ankiecie. Na pewno dodam tutorial z modeliną <ma teraz najwięcej głosów> (mam już do niego zdjęcia) i będzie jeszcze drugi, którego technika będzie zależała od końcowych wyników ankiety (jeśli będzie zdecydowana przewaga modeliny to też będzie modelinowy).

Wyzwanie Kreatywnego Kufra "Roszpunka"

Hej ;)
Biorę udział w kolejnym wyzwaniu Kreatywnego Kufra - "Roszpunka".
http://kreatywnykufer.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-tematyczne-basnie-roszpunka.html


Zgłaszam na nie broszkę wykonaną z modeliny inspirowaną ogrodem czarownicy i roszpunką-roślinką, którą zjadła mama głównej bohaterki (listki dookoła). Broszka ma około 3,5 cm, co widać na zdjęciu z linijką. Żeby łatwiej Wam było wyobrazić sobie jej rzeczywistą wielkość (nie każdy ma pod ręką linijkę xD) dodałam jeszcze zdjęcie z monetą. Pod kwiatkiem na środku znajdują się błękitne pączki ;).






Ciekawe, ile wspólnego ma baśniowa roszpunka z roszponką, czyli rośliną bodajże z rodziny sałatowatych, z którą też je się sałatki i którą osobiście lubię ;). Jeśli chcecie przypomnieć sobie całą baśń, to znajdziecie ją na blogu  Katalin .