poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Pieszczocha nabijana stożkami

Hej ;)
Dawno nie było postów, więc dzisiaj wpadam tylko na chwilę ;).
Jakiś czas temu zamówiłam paczkę w Rockmetalshop i stałam się posiadaczką między innymi gładkiej czerwono - czarnej pieszczochy. Nabiłam ją stożkami kupionymi w tym samym sklepie (są świetne i polecam!). Wiem, że to wcale nie jest oryginalne, ale mi się podoba. Pierwotnie miała być ozdobiona jeszcze czarnymi i grafitowymi koralikami , ale podczas nabijania stwierdziłam, że wtedy będzie zbyt naćkane.


 podczas nabijania (tło to jakaś stara gazeta wyjęta z makulatury, której używałam jako podkładki)


 gotowa



W najbliższym czasie pokażę wam jeszcze pieszczochę zrobioną przeze mnie zupełnie od początku (jest zrobiona ze starych skórzanych cholewek mojej babci xD).
Pozdrawiam Was serdecznie :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Bransoletka z różami

Hej ;)
Tak, to ta bransoletka, o której wspomniałam w poprzednim poście.
Jakiś czas temu zabrałam się za lepienie róż z modeliny (nie wiedziałam, że to takie proste :P) i stwierdziłam, że kupowanie tych z żywicy jest bez sensu, bo samemu można zrobić sobie ładniejsze :). Jedną z moich pierwszych wykorzystałam do bransoletki (tą mniejsza dorobiłam później). Listki również są z modeliny.




Pozdrawiam Was serdecznie :)

wtorek, 22 kwietnia 2014

Wielkanocnie :)

Hej ;)
Jak spędziliście święta? Mam nadzieję, że były udane. Śniadanie wielkanocne było u mnie w domu, więc nigdzie nie wyjeżdżaliśmy i od razu po nim mogłam zabrać się za robienie bransoletek (o nich w następnym poście :)). W Lany Poniedziałek odwiedziłam razem z rodzicami Stawy Raszyńskie (mieszkam w Warszawie) w nadziei, że uda nam się zobaczyć łabędzie czarnodziobe ale niestety ich nie spotkaliśmy. Całe szczęście, że nikt nie wpadł na pomysł polania nas wodą (a było dość dużo ludzi - w większości rowerzystów, ale też jakieś dzieci psikały się wodą za pomocą plastikowych jajek), bo chyba rozsmarowałabym go jakby zniszczył mi aparat i lornetkę ;P.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać świąteczne ozdoby, które w tym roku ozdabiały stół podczas śniadania wielkanocnego. Część z nich (oba kurczaki i baranka) zrobiłam w zeszłym roku, ale że bloga jeszcze wtedy nie było, doczekały się swoich pięciu minut dopiero teraz.

wszystko razem
Przepraszam Was najmocniej za to, że widać serwetę, jednak nie mam tła większego niż A4, a wszystkie te rzeczy lepiej prezentują się na zielonym.

A teraz wszystkie po kolei:


 jajo filcowane na sucho na styropianowym kształcie





 kurczaczek (chociaż wygląda też trochę jak kaczuszka) też filcowany na sucho na styropianie, po skończeniu filcowania dokleiłam mu kokardkę




 kurczak zrobiony ze styropianowego jaja ozdobionego wstążką i czerwonym filcem




 kupny koszyczek z jajami filcowanymi na sucho (to żółte ma doszyte koraliki) ozdobiony mojej roboty kokardką (nie chciała dać się przykleić, ale w końcu się udało ;))




koszyczek ze święconką z  modeliny; kropki na jaju są namalowane farba akrylową (podstawa ma 1,8 cm średnicy, a w najszerszym miejscu jest 2,5 cm)

Już jutro Egzamin Gimnazjalny (polski i historia). Życzę powodzenia wszystkim, którzy go piszą i będę trzymać za Was kciuki ;).
Pozdrawiam :)

piątek, 18 kwietnia 2014

Klucz do wiedzy

Hej ;)
Z początku nie zamierzałam brać udział w wyzwaniu Kreatywnego Kufra "Klucz", jednak kiedy w mojej głowie pojawił się pomysł stworzenia "klucza do wiedzy" postanowiłam się do niego zgłosić. Tak, moja praca przedstawia skrzydlaty mózg siedzący na starej księdze ;). Postanowiłam potraktować temat w sposób symboliczny. Co mózg i mądra książka mają do wiedzy chyba nie muszę wyjaśniać :). Skrzydła dodałam po to, żeby było ciekawiej, a kolor zaczerpnięty jest od ptaków krukowatych, które są bardzo inteligentne. Zdecydowałam się też umieścić w pracy metalową zawieszkę - klucz żeby było też trochę "dosłowności", przymocowałam ją do całości za pomocą modelinowej zwiniętej zakładki do książki.


Zawieszka jest ulepiona w całości przeze mnie z modelin Fimo soft i Premo! Sculpey. Do naszyjnika użyłam również metalowych elementów w kolorze brązu (starego złota). Łańcuszek jest przymocowany z przodu na dwa karabińczyki, co powoduje, że łatwo się go zapina i jest możliwość odczepienia od  niego zawieszki. Nie do końca wiem czemu, ale naszyjnik wydaje mi się trochę gotycki. I dobrze, będzie pasował do mojej gotyckiej sukienki ;).
Zdjęcia zrobiłam na tle tekstu o mózgu w "Biologii" Villego.








Jutro postaram się edytować posta i dodać zdjęcia naszyjnika założonego na szyję.
EDIT (19.04):
Na szyi prezentuje się tak:



 A to mój portret z owym naszyjnikiem:


************************


Dzisiaj Wielki Piątek, już za dwa dni Niedziela Wielkanocna. Z tej okazji życzę wszystkim odwiedzającym mojego bloga spokojnych, rodzinnych i miło spędzonych świąt, a zajmującym się hand made'm w jakiejkolwiek postaci żebyście stworzyli przez ten czas jakąś super pracę, z której będziecie dumni (chyba, że chcecie odpocząć od rękodzieła ;)).
Pozdrawiam Was serdecznie :)

wtorek, 15 kwietnia 2014

Skrzydlaty torcik

Hej ;)
Chociaż słodycze lepię rzadko, postanowiłam spróbować swoich sił w torcikach (to moja pierwsza próba). Żeby nie było za nudno, jeden z nich został pocieniowany pastelem i zaopatrzyłam go w skrzydełka. Kropki namalowałam farbą akrylową.






Po raz pierwszy również próbowałam zrobić cieknącą polewę (nie mam zielonego pojęcia czemu jest taka ciemna, fimo liquid pomieszałam z farbą w kolorze ultramaryny, a nie granatowym xD).


Chyba nie jest jakoś bardzo źle? Powstało też trochę zawieszek i koralików czaszek (dla porównania: karabińczyk widoczny na zdjęciu ma wielkość 10 lub 12 mm, nie pamiętam ;)).


No nie. Nie wiem czemu ale na zdjęciach wyglądają dużo gorzej niż w rzeczywistości :(.
Co o tym wszystkim sadzicie?
PS: Niedługo zamierzam zorganizować konkurs więc śledźcie uważnie bloga ;).

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Kartki (NIE wielkanocne ;))

Hej ;)
Tym razem chciałabym Wam pokazać kartki, które zrobiłam dla mojej babci. Nie są skomplikowane i wymyślne, ale babci się podobały ;). Wpadłam na taki pomysł, ponieważ babcia potrzebowała dwóch kartek imieninowych, a w sklepach nie było żadnych ładnych. To nie był koniec moich zmagań z kartkami. Zrobiłam jeszcze trzy wielkanocne, jednak były takie proste, zwykłe i nudne więc nie będę ich tu pokazywać. Poza tym są jeszcze trzy kartki "uniwersalne", które pokażę kiedy indziej :).

Pierwsza - mniej oficjalna; niebieskie kwiatki zrobiłam z silk clay:





Druga - bardziej oficjalna; kokardka jest narysowana cienkopisem i pokolorowana kredkami,a napis wydrukowany na domowej drukarce (nie zamierzam zaopatrywać się w stemple, bo raczej nie zamierzam robić dużo kartek:






Pozdrawiam i życzę miłego wtorku ;)

piątek, 11 kwietnia 2014

Samara Morgan oraz candy u Hamserci i Białej Lukrecji

Hej ;)
Dzisiaj przedstawiam Wam Samarę Morgan (postać z bardzo znanego horroru "The Ring") w wersji naszyjnika. Wiem, ze ma nieproporcjonalnie dużą głowę. To dlatego, że jakoś tak mi się bardziej podoba (wszystkie lepione czy rysowane przeze mnie postacie ludzi/ ludziopodobnych stworów mają za dużą głowę). Od razu zastrzegam, że zawieszka do naszyjnika NIE jest brudna. Przypudrowałam jej trochę sukienkę czarnym pastelem, bo w rzeczywistości (w sensie w filmie :D) Samara jest brudna ;). W razie gdyby ktoś nie wiedział jak wygląda ta filmowa: <klik>





 Powstała jeszcze miniaturowa Samara (później wykorzystałam ją jako zawieszkę do bransoletki ale nie mam zdjęcia :))



 .
 A tu ja w wersji nieco przypominającej Samarę (też mam takie długie włosy jak ona :))  :



Nie wiem czy kogokolwiek to interesuje ale sukienkę mam stąd .
Jeśli chcecie mogę dodać osobny post z jej zdjęciami ;).


A poza tym zapraszam na candy u Hamsterci i Białej Lukrecji . Do wygrania dużo fajnych przydasi :).
Pozdrawiam ;)

niedziela, 6 kwietnia 2014

Malowane trampki

Hej ;)
Do napisania tego posta przymierzałam się trochę czasu ale wreszcie jest ;).
Parę miesięcy temu kupiłam w obuwniczym trampki podobne do Vansów (za 40 złotych ;)). Spodobał mi się ich kolor i szukałam kolejnych butów do pomalowania (te pomalowane wcześniej też powinny się niedługo pojawić). Najpierw przyczepiłam im ćwieki od zewnętrznej strony.



Po jakimś czasie stwierdziłam, że to za mało i dodałam ćwieki jeszcze od wewnętrznej. Wtedy zaczął mnie razić łysy czubek i zaczęłam się zastanawiać co na nim namalować. W końcu stanęło na "zaciekach" i żeby lepiej pasowało wymieniłam sznurowadła na czarne.





Do ich pomalowania użyłam czarnej akrylowej farby Fevicryl (farby akrylowe po wyschnięciu stają się wodoodporne). Samo malowanie zajęło mi niecałe pół godziny i jestem zadowolona z efektu :).


 na moich nogach ;)



i jeszcze ich zdjęcie po dodaniu ćwieków od zewnętrznej (a przed malowaniem):


Różnica jest całkiem spora i wyglądają jak kompletnie inne buty ;)
Pozdrawiam :)