Jak zapewne wiedzą niektórzy z Was, lubię mroczne ubrania i biżuterię, więc w moim zgociałym umyśle powtała wizja takiego naszyjnika:
Składa się z dwóch części, chokera i wiszacego łańcuszka, na którym emanuje mrokiem skrzydlaty kruk:
Ulepiłam go z mas Premo! Sculpey z dodatkiem pigmentów metalicznych Antique silver i Misty provence (fioletowy z niebieskim połyskiem). Ładnie się mieni oglądany z różnych stron.
Krzyżyki wyplotłam z koralików Toho 15/0 z Fire Polish 3 mm na środku.
zgociała ja
"Corvus" to po łacinie kruk, a "crux" krzyż. Gotyckie naszyjniki mają często nazwy w tym języku, pewnie dlatego, że tak jest bardziej mrocznie ;).
Założyłam go dzisiaj do szkoły i ogólny odzew był pozytywny ;).
Pracę zgłaszam na wyzwanie Szuflady "Fioletowy":
Oraz do zabawy na blogu DIY:
Miłego dnia!
Rewelacyjna biżuteria :)
OdpowiedzUsuńPiękny i oryginalny naszyjnik. Świetnie w nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny. :D Ja zawsze chcę stworzyć coś gotyckiego, ale finalnie zawsze kończę z uroczymi kwiatkami. xD
OdpowiedzUsuńGotyk i mnie kręci i nęci, praca świetna, mroczna. Witam w wyzwaniu Szuflady i witam w koralikowej zabawie na blogu DIY :-)
OdpowiedzUsuńNo taka biżuteria to na pewno zwraca uwagę. Świetnie ulepiłaś tego ptaszora!
OdpowiedzUsuń