Doczytałam w regulaminie Szuflady, że teraz można zgłaszać na wyzwania po kilka prac (kiedyś, jak często brałam w nich udział można było tylko po jednej), więc stworzyłam jeszcze poduszkę z głową sowy:
Sowę namalowałam farbami akrylowymi na surówce lnianej.
A tak prezentuje się na fotelu:
Płótno zostało kupione przez moją prababcię jeszcze za PRLu. Niestety, zmarła jakiś czas temu, więc trafiło do mnie. Od początku myślałam, że uszyję z niego jakąś poduszkę, ale do zabrania się do roboty natchneło mnie wyzwanie.
Swoją drogą ciekawe, czemu surówka lniana ma specyficzny zapach nawet po upraniu.
I jeszcze kilka zdjęć z procesu produkcyjnego (xD):
na ostatnim zdjęciu załapał się mój Łucznik 884
Jak już wspomniałam, praca bierze udział w wyzwaniu "Wabi sabi" w Szufladzie.
Wydaje
mi się, że jako stara, surowa rzecz w kolorach natury, uratowana przed
wyrzuceniem na śmietnik dobrze wpisuje się w temat.
Zgłaszam ją również do Art Piaskownicy.
Pozdrawiam :).
Bardzo fajnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, dziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady
OdpowiedzUsuńWiadomo, że sowa musiała być! W końcu to sowi blog, he, he! Oczywiście, śliczna jak wszystko!
OdpowiedzUsuńPiękna sowa:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuńSowa prezentuje się bardzo dostojnie :-) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy, pozdrawiam i życzę powodzenia :-) Inka-art DT
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wyraz twarzy tej sowy, taki 'ej, chcesz leżeć? lepiej idź coś porób' :D Dzięki za udział w wyzwaniu Art Piaskownicy :)
OdpowiedzUsuńHe, he :D
UsuńCiekawa uwaga ;).
Fajnista poduszeczka;)Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy;)
OdpowiedzUsuń