piątek, 29 czerwca 2018

Maszynka do makaronu i totalna improwizacja

Hej :).

Tak, to znowu ja, prawie nikt jeszcze nie przeczytał ostatniego posta, ale muszę się wyrobić z wyzwaniami do jutra, a poza tym sa wakacje i mam co publikować ;).

Poprosiłam dziadków, żeby mi kupili w prezencie maszynkę do makaronu i teraz testuję nową zabawkę ;). Jako jedną z pierwszych rzeczy spróbowałam zrobić Skinner Blend (cieniowany arkusz), a podczas zastanawiania się nad jego zastosowaniem, w głowie pojawił mi się mglisty zarys rajskiego ptaka. Kolor arkusza robiłam pod wyzwanie Szuflady (i różu nie byłoby mi szkoda, gdyby coś nie wyszło, to drugi powód, ale cicho xD), a w przypływie ułańskiej fantazji zwinęłam go w skrzydełka. Dalej trzeba było dodać oliwkowy, stąd korpus w takim kolorze. Zobaczcie sami, co wyszło:




 Użyłam mas Fimo Classic.



 Tu możecie zobaczyć rozmiar modeliniaka:


Jeszcze nie wiem, do czego go wykorzystam, zastanawiałam się nad naszyjnikiem, ale może do głowy przyjdzie mi coś lepszego.

On się wydaje bardzo delikatny, ale masy polimerowe (nie modeliny dla dzieci, bo to co innego) są naprawdę mocne i cienkie arkusiki wyginają się, zamiast się łamać, po czym wracają do pierwotnego kształtu. To świetne tworzywo, szkoda, że tak mało popularne w Polsce (przez to też dystrybutor przestał sprowadzać masy Sculpey, moje ulubione :( ).

http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/06/wyzwanie-czerwcowe.html

Do zobaczenia w następnym poście!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz