wtorek, 31 lipca 2018

Na ludowo

Hej :).

Dzisiaj, z uwagi na trwające wyzwania, ludowo-kwiatowe klimaty:


Obrazek jest wyhaftowany na zwykłej maszynie i podmalowany farbami do tkanin. Nie pytajcie się, jaka to technika, bo nie mam pojęcia, to moja ułańska fantazja :P. Niżej można zobaczyć na filmiku, jak go wyszywałam. Wszystkie kontury są robione na Łuczniku 884, którego oddała mi babcia (jeszcze nie kupiłam maszynohafciarki), ściegiem prostym, bo zygzak się psuje. Nie wykorzystałam flizeliny, bo jej nie mam, stopki do haftowania też nie, więc użyłam uniwersalnej, ząbków transportowych także nie wyłączyłam, czyli totalna amatorszczyzna. Polecam, niezła zabawa :P.

Wykorzystam panel jako przód torby płóciennej, ale do tego już muszę mieć działający zygzak lub ścieg owerlockowy (też nie działa), czyli nową maszynę.


 Szkoda, że mój Łucznik nie ma funkcji obcinania nici, przy ryglu, bo po uprasowaniu robią się takie "kropki" z nici, jak widać na oku, a obcięłam ją najbliżej, jak się dało ręcznie :/. W sumie on nic nie ma, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda :P.


 Nie starałam się jeździć idealnie po konturze z farb, bo obrazek z zamysłu miał przypominać szkic.


Wspomniany wyżej filmik:


Nawet słychać skrzypiący pedał xD. Koszulka w sowy musi być :D.

Pracę zgłaszam na wyzwania:

* "polne kwiaty" na blogu DIY

https://diytozts.blogspot.com/2018/07/33-wyzwanie-polne-kwiaty.html


*"folklor" w KTM

https://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-cykliczne-folklor.html

*****************************

A na deser zdjęcie modliszki, która dzisiaj zawitała w naszym bloku:


Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby ją zobaczyć, bo jest bardzo rzadka (chociaż najłatwiej właśnie latem).

Przez te upały odechciewa się cokolwiek robić :/.

Pozdrowienia z jakże egzotycznej Warszawy :P!

sobota, 28 lipca 2018

Księżycowe szaleństwo cz.2

Już kontynuuję pisanie poprzedniego posta.

Najpierw może wstawię wszystkie zdjęcia, a potem zadecyduję, które dam na wyzwanie.









Dobra, już wiem:


Przeniosłam jednak napis, żeby zdjęcie zrobiło lepsze wrażenie :P.
Parametry:
migawka: 1/1300
przysłona: f/7.1
ISO: 400
ostrość ustawiona na MF (najdalsza, jaką się dało, nie znam się dokładnie)
aparat: Pansonic Lumix DC-FZ82
oraz drobna korekta w IrfanView


https://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-lipcowe.html

Pozdrawiam :).

Księżycowe szaleństwo cz. 1

Hej :).

Czy ogarnęła Was gorączka krwawego Księżyca? Ja napstrykałam mnóstwo zdjęć, co było spowodowane także kupieniem nowego aparatu (Panasonic Lumix DC-FZ82, jak na razie polecam :D). Pewnie widzieliście już zdjęcia z zaćmienia, ale obejrzycie jeszcze raz ;). Chociaż w sumie to blog rękodzielniczy, więc najpierw pokażę koszulkę, którą dostał mój dziadek - pasjonat fizyki (nie, po przeczytaniu tytułu posta nikt nie ma pojęcia, co na niej jest xD):



 Koszulkę zafarbowałam w garnku (była biała), a wzór namalowałam farbami do tkanin.


 Te rozetki to efekt moich szalonych prób robienia różnych kształtów przy pomocy barwników :P. Wzór wymyśliłam sama (na zasadzie "a ciekawe, co będzie, jeśli...") i podpowiem, że używa się do niego recepturek i szklanych kulek.


 Zgłaszam pracę na wyzwanie Szuflady "od cyrkla":

https://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-lipcowe.html


Jedziemy dalej, teraz przyszła pora na zdjęcia "oryginału".

Och, a jednak nie. Właśnie doczytałam w regulaminie, że można zgłaszać w Szufladzie także zdjęcia, więc żal by było nie skorzystać <dziki śmiech>. Nie powinno się publikować dwóch prac na jedno wyzwanie w tym samym poście, więc za chwilę wstawię drugą część, mam nadzieję, że zajrzycie :).

czwartek, 26 lipca 2018

Co kryje w sobie las?

Hej :).

Pamiętacie o zaćmieniu Księżyca? Ja lada moment będę miała nowy aparat, więc zdjęcia na pewno będą i mam nadzieję, że lepsze, niż dwa lata temu :D. Jednak dzisiejsze prace są w innym temacie, który określiłabym jako leśno - wakacyjny:


 Co byście pomyśleli napotkawszy podczas wakacyjnych wędrówek po lesie taką sowę? Nie zdarzyło Wam się to jeszcze, prawda? Uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że nazywa się Królowa Lasu i unika ludzkiego wzroku dzięki sprytnemu kamuflażowi. Popatrzcie tylko: szlara z liści, ciało z kory, "uszy" z gałęzi. Kiedy zamyka swoje żółte oczy, nie sposób jej dostrzec. Wakacje to najlepsza pora, żeby jej poszukać, bo z uwagi na długość dnia, wylatuje na łowy przed zapadnięciem zmroku. Podejmiecie wyzwanie? :)


 Buty są dostępne do kupienia, rzeczywisty rozmiar to 39,5. Malunek jest odporny na pranie i zginanie się buta przy chodzeniu.


 Praca kojarzy mi się z urokami wakacyjnych wycieczek po lesie, fason butów też jest raczej letni, wiec zgłaszam Królową Lasu na wyzwania:

* "Summertime" na blogu Studio75:

http://studio75pl.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-6-summertime-challenge-6.html
 * "Ahoj, przygodo!" na blogu Zielone Koty:

https://sklepzielonekoty.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-ahoj-przygodo.html

 ****************************

 Chciałabym wam pokazać jeszcze jedną pracę, czyli podkładkę pod kubek z puszczykiem:


Zrobiłam ją z arkuszu filcu 4 mm i pomalowałam farbami akrylowymi. Ta będzie prezentem dla znajomego ornitologa, ale sama mam bardzo podobną i polecam, nic się nie przykleja ;).

Podkładkę zgłaszam na wyzwanie Szuflady "Od cyrkla":

https://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-lipcowe.html

Wakacyjne pozdrowienia! :D

sobota, 21 lipca 2018

Żółto - fioletowo

Hej :).

Najczęściej w swoich rysunkach używam czerwonego i czarnego (nie publikowałam tutaj takich), ale wyzwanie na blogu egoCraft zainspirowało mnie do użycia zupełnie innych kolorów:


 Interpretację pozostawiam czytelnikom. Powiem tylko, że fascynują mnie obrazy Beksińskiego i tym podobne :D.
Użyłam cienkopisów i markerów alkoholowych (tych drugich mam tylko z 10, ale wyzwaniowe kolory akurat wchodzą w skład mojej kolekcji).

w trakcie pracy (na zdjęciu załapały się Brushmarker i cienkopis Rystor Technic)

http://egocraftpl.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-20-moodboard.html

Pozdrawiam ;).

środa, 18 lipca 2018

Kruczek

Hej :).

Jakiś czas temu zapragnęłam mieć kolejny gotycki naszyjnik, a poza tym lubię lepić mroczne rzeczy, więc powstała taka praca:


 Składa się z dwóch części: chokera i kruka na łańcuszku. Zapięcie jest z tyłu. Do dolnej części wykorzystałam masę polimerową Premo! Sculpey, Viva Decor Pardo Sodalite (to ta fioletowa) i srebrne pigmenty.



 Swoją drogą zdjęcia ze zwykłego aparatu i tego w telefonie (przedniego) bardzo się różnią :o.

Jeszcze niewypieczony kruk:


Naszyjnik zgłaszam na wyzwania:

"Barok" w Art Piaskownicy:

http://art-piaskownica.blogspot.com/2018/06/style-barok.html





"Skrzydła" na blogu Przyda Się:

http://blog.przyda-sie.pl/wyzwanie-lipcowe-skrzydla/
i "Koronka" na blogu Cherry Craft:



https://cherrycraftpl.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-44-koronka.html

W sumie dużo wyszło tych wyzwań :o.

Coś ostatnio robię same mroczne rzeczy, najwyraźniej mój zgociały umysł ma taka potrzebę  ;). Czarny to mało wakacyjny kolor, ale dla mnie pasuje na każdą porę roku :D.

Miłego wieczoru!

niedziela, 15 lipca 2018

Kolejne buciki portreciki

Hej :).

Dzisiaj kolejny post z mojej kolekcji butów z sowami:




Gdyby ktoś był chętny to są dostępne, rozmiar to małe 37 (wkładka 23,8 cm).

Z uwagi na kształt szlary i oczu, zgłaszam je na wyzwanie Szuflady "Na okrągło":

https://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/07/wyzwanie-lipcowe.html

Sowie pozdrowienia :D!

piątek, 13 lipca 2018

Sowy muszą być ;)

Hej :).

Coś ostatnio produkuję sowy w hurtowej ilości :P. Dzisiaj zobaczycie kolejne dwie, ale ich nigdy za dużo prawda :D?

W Szufladzie trwa wyzwanie "Kotwica". Temat wydawał mi się taki sobie, ale w końcu wymyśliłam, że ten element można wrySOWAć w szlarę, tworząc sowę - marynarza:


Użyłam cienkopisów wodoodpornych i kredek akwarelowych Koh-I-Noor Mondeluz.
Wiem, że to dość nietypowa praca i pewnie wielu osobom nie przypadnie do gustu, ale jak mogłabym zaprzepaścić pomysł na mojego ulubionego ptaka ;) ?

W trakcie rysowania:



http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/06/wyzwanie-czerwcowe-otworz-szuflade.html

*****************************

Z uwagi na to, że są wakacje, mam trochę więcej rzeczy do pokazania (i zgłoszenia na wyzwania, hehe), więc wstawię dwie w tym samym poście. Tym razem w roli głównej koraliki:


Sówcia powstała z jakiegoś wzoru znalezionego w czeluściach internetu, tylko dodałam jej nóżki. Ścieg flat peyote, koraliki wyjątkowo Toho 11. Pewnie wykorzystam ją jako zawieszkę do naszyjnika albo coś w tym stylu.
Tu możecie zobaczyć rozmiar:


Koralik(s)owa ochoczo leci do zabawy "Koraliki" na blogu DIY.

https://diytozts.blogspot.com/2018/06/koraliki-bransoletka-z-krysztakami.html


Miłego dnia! ;)

wtorek, 10 lipca 2018

Skrzydła nietoperza do butów - tutorial i nie tylko

 Hej :).

Pamiętacie moje skrzydlate Al Capone? Zapragnęłam mieć skrzydła również przy drugich glanach (tym razem nieco większe z uwagi na wysokość samych butów). Rezultaty:








Chcielibyście nauczyć się robić takie ozdoby do butów? Specjalnie dla Was przygotowałam instrukcję krok po kroku:

Uwaga: to nie jest tutorial dla osób, które w ogóle nie miały do czynienia z maszyną do szycia! Nie opisałam dokładnie samego procesu szycia ani potrzebnych ustawień maszyny, a poza tym na początek warto wybrać coś prostszego.

 Do wykonania skrzydeł trzeba umieć szyć po łuku, ryglować ścieg i zrobić obrót na igle.

Co potrzebujemy?
* gruby skaj (sztuczna skóra) - pasek o szerokości 10-20 cm w zależności od tego, jak duże skrzydła chcemy
* maszyna do szycia (jeżeli ktoś nie ma, to można szyć ręcznie, ale na pewno zajmie to dużo więcej czasu i będzie mało przyjemne z uwagi na grubość materiału)
* zwykła igła do maszyny o grubości 90 (setka zrobi za duże dziury)
* nici odpowiednie do szycia na maszynie w kontrastowym kolorze (u mnie biały)
* nożyce krawieckie
* nożyczki do papieru
* szpilki
* kartka papieru
 * coś do narysowania szablonu i odrysowania wzoru na skaju (do drugiego polecam ołówek 8-9B albo kredkę krawiecką, bo zwykła biała kredka źle rysuje po skaju)
* gruba igła, która łatwo przebije podwójną warstwę skaju (u mnie najgrubsza igła do filcowania)
* cienkie i grube szydełko
No i oczywiście buty, bo skrzydła robi się na wymiar konkretnych. Mogą to być glany (jak u mnie), ale też jakiekolwiek inne sznurowane buty (półbuty, botki, Timberlandy, Vagabondy, Martensy, lity, a nawet trampki).
Można użyć prawdziwej skóry (np. ze starej torebki), jednak wtedy musicie kupić specjalną igłę do maszyny.

A więc, skoro już skompletowaliście potrzebne rzeczy, możemy zacząć pracę :D!

Skrzydła mogą obejmować 2 lub 3 dziurki buta, w zależności od jego wysokości i naszych preferencji. Zaczynamy od zmierzenia fragmentu boku, na którym je umieścimy (długość całych 2 lub 3 dziurek + 1-1,5 cm w zależności od tego, jak blisko siebie są rozstawione). U mnie długość tej krawędzi skrzydła będzie wynosiła 6,5 cm (dodatek 1,5 cm, bo dziurki są dość daleko od siebie) i zdecydowałam się je umieścić na wysokości 7,8 i 9 :


Rysujemy na kartce szablon, kierując się kształtem oraz rozmiarem buta i własnym gustem. Pionowa część to to, co właśnie zmierzyliśmy. Fioletowe kreseczki to linie szycia:


Wycinamy szablon i odrysowujemy na prawej stronie skaju z małym dodatkiem:



Wycinamy ze skaju prostokąt i składamy go na pół lewymi stronami do środka. Spinamy szpilkami dookoła wzoru, nie na wzorze, bo inaczej będziemy mieć brzydkie dziury.


 Ustawiamy maszynę na dość małą długość ściegu (u mnie 2 i 1/4), i jedziemy dookoła, zostawiając margines około 3 mm (odrobinę więcej, niż dodaliśmy rysując). Można ustawić igłę w prawym położeniu, jeśli komuś jest tak wygodniej, ja szyłam na środkowym. Pamiętamy o ryglowaniu ściegu na początku i końcu. Warto szyć na małej prędkości i robić obrót na igle, kiedy zmieniamy kierunek na rogach.


 Następnie łączymy górny róg skrzydła z "palcami", również ryglujemy ścieg na początku i na końcu. Ucinamy wszystkie nici.
Skrzydło po skończonym szyciu:


 Wycinamy skrzydło, jednocześnie pozbywając się brzydkiego ołówkowego marginesu (po to był dodany naddatek):


Przykładamy nasz wytwór do buta i przebijamy igłą skaj w miejscach, gdzie chcemy mieć dziurki, uważając na szwy:


 Dziurki rozpychamy szydełkiem, najpierw cienkim (na przykład 0,85 mm), potem grubszym (u mnie 3,5 mm):


 Jeżeli macie nitownicę (ja niestety jej nie posiadam), to warto nabić dziurki, skrzydła będą się prezentowały bardziej estetycznie i staną się łatwiejsze do założenia na buty.
Przykładamy nasze skończone nietoperze do butów od góry i zaplatamy je razem ze sznurowadłami:


Sposób wykonania skrzydeł jest w całości wymyślony przeze mnie. Zabraniam kopiowania tutorialu bez mojej zgody oraz robienia według niego prac w celach zarobkowych. Jeżeli dzięki mnie nauczyliście się robić takie nietoperze i publikujecie je w internecie, prosiłabym o podanie linka do tego posta. Jeśli chcecie się pochwalić swoimi pracami, możecie wkleić link w komentarzu lub wysłać na mojego maila (znajdziecie go na pasku bocznym), chętnie zobaczę :).

****************************** 

Zgłaszam moje skrzydlate glany na wyzwanie "Skrzydła" na blogu Przyda Się:

http://blog.przyda-sie.pl/wyzwanie-lipcowe-skrzydla/

Miłego dnia!