czwartek, 26 marca 2015

Pierwsza cześć przelewania sie przez ocean

Hej :).
Dzisiaj uchylę rąbka tajemnicy o przelewaniu się przez ocean. Nie dowiecie się oczywiście jak to się robi, bo nie jestem ośmiornicą ;). No właśnie, czemu ośmiornicą? Otóż jest ona motywem przewodnim tego projektu , a inspiracją ten komiks:


Pochodzi z pierwszego tomu komiksu "Calvin i Hobbes", który mam w domu. Obrazek jest po angielsku, bo w internecie nie mogłam znaleźć takiego po polsku. A szkoda, bo po angielsku nie ma tu nic o przelewaniu się przez ocean, a w polskim tłumaczeniu na pierwszym obrazku jest napisane : "Ogromna oślizgła ośmiornica przelewa się przez ocean". Mina ośmiornicy na drugim obrazku jest kapitalna i wykorzystam ja do czegoś, ale na razie więcej nie zdradzę ;).
No, to już wiecie, o co chodzi. Teraz przyszła pora (na jedzenie pora! xD) na pokazanie jednej trzeciej projektu (a może dwóch czwartych, w końcu to dwie sztuki ;)), ale jednej pierwszej na razie zrobionej:



 chodząca autoreklama:


 Moje patykowate nogi są bardzo zadowolone, że ktoś umieścił ich zdjęcie w internecie, bo teraz mogą zacząć podbój świata:



Mam te trampki już mnóstwo czasu. Kiedyś miały płomienie na gumie z przodu, ale trochę się pozdzierały, więc odczepiłam je zupełnie i zrobiłam wzór, który przez to, że nie ma na gumie takiej grubej warstwy farby trochę dłużej pociągnie. No i musiałam wyrazić na czymś swoją miłość do ośmiornic i Calvina i Hobbesa ;). Udało mi się znaleźć na komputerze ich zdjęcie tuż po pierwszym malowaniu (dosłownie, pamiętam, że jak je uwieczniłam, nie były jeszcze do końca zaschnięte):


Jak już jesteśmy przy temacie butów, to ci nowi przyjaciele cały czas czekają na wyrok i na razie chodzę w nich bez wzoru:


Tyyyle miejsca do malowania z przodu!

Już w tę sobotę, mój pierwszy kiermasz, a ja trzęsę portkami tak, że pozrzucam wszystko ze stołu podczas niego :P. Trzymajcie kciuki. Oczywiście dodam relację i zdjęcia wystawionych rzeczy. :)

Ośmiornica przerwała na chwile przelewanie się przez ocean, żeby Wam pomachać swoja pokrytą przyssawkami macką i życzyć miłego wieczoru ;).

10 komentarzy:

  1. w sobote powiadasz, więc powodzenia, trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje nogi mogą płynąć na podbój świata. :P Świetne te maziowane trampy. Sama nie znoszę jak trampki nie mają wzorków, ale ostatnio nie mam czasu na dekorowanie. :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek popluskają się w wodzie, bo zaraz idę się myć (nie, nie w oceanie i bez trampek, bo nawet te macki ich nie uratują) ;).

      Usuń
  3. Ale meeega trampki! Jakbym umiała, to i sobie bym jakieś takie ciekawe sprawiła :o
    Powodzenia na kiermaszu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne trampki :) Ja nie noszę co prawda trampek, ale gdybym nosiła, to tylko takie ozdobione :D
    Nie mogę się doczekać relacji z kiermaszu. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trampki są super.
    Z niecierpliwością czekam na relację z kiermaszu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy pomysł. Dla mnie ozdabianie butów to czarna magia, bałabym się chyba, że je zmarnuję, jak mi się coś nie uda. Ale twoje wyszły ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój nick kojarzy mi się z takim wariatem z Tarnowa, też miał ksywę puchacz

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomysłowe rozwiązania, spodobały mi się od razu, jak tylko je zobaczyłam. Zwyczajne trampki nabrały własnego charakteru. Ośmiornica - z tym motywem jeszcze się nie spotkałam, więc tym większy plus za kreatywność.

    OdpowiedzUsuń