Przed chwilą wróciłam od Bubbleworld. Magda udostępniła mi trochę Cernitu, więc powstał między innymi ten lisek. "Odziedziczyłam" po niej również stare Conversy, których przeróbkę będziecie mogli śledzić w jednym z postów z serii Kulisy malowania butów. :)
Lisek:
A propos Cernitu, pewnie jesteście ciekawi, co o nim sądzę. Na początku jest twardy i się kruszy, ale później lepi się z niego bardzo miło. No i kolory po wypaleniu są trochę "porcelanowe". Doszłam do wniosku, że jest bardzo dobry do projektów wymagających zrobienia faktury, bo nie zamazuje się tak łatwo jak przy Fimo soft.
Miłego dnia! ;)
cudo, jestem pod ogromnym wrazeniem
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Orginalny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńSłodki lisek, bardzo oryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńUroczy:)
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja nie potrafiłbym zrobić takiego ;)
OdpowiedzUsuń*.* słodki
OdpowiedzUsuńNiesamowity!
OdpowiedzUsuńMarta, no lecisz z modelinką do przodu! Śliczny ci ten lis wyszedł!
OdpowiedzUsuńPiękny jest. :)
OdpowiedzUsuń